Hoffmann | Dziadek do orzechów | E-Book | sack.de
E-Book

E-Book, Polish, 30 Seiten

Hoffmann Dziadek do orzechów

E-Book, Polish, 30 Seiten

ISBN: 978-87-28-36768-1
Verlag: SAGA Egmont
Format: EPUB
Kopierschutz: Wasserzeichen (»Systemvoraussetzungen)



Kazda Wigilia jest magicznym wieczorem, ale dla Klary i jej brata szczególnie niezwykla okazala sie ta, gdy w prezencie choinkowym otrzymali od ojca chrzestnego figurke dziadka do orzechów. Od tego momentu dziewczynka zaczyna byc swiadkiem niezwyklych wydarzen - nocami jej zabawki ozywaja i pod przywództwem Dziadka do Orzechów tocza walke z bezwzglednym Królem Myszy. Klara dowiaduje sie, ze historia tego zatargu wiedzie daleko w przeszlosc - do czasów klatwy rzuconej przez Mysibabe na przesliczna ksiezniczke Pirlipate. Klasyka literatury dla dzieci. Opowiesc byla wielokrotnie ekranizowana jako filmy fabularne i animowane. Polska wersja "Dziadka do Orzechów" zostala wyrezyserowana w 1967 r. przez Haline Bielinska. Francuski przeklad opowiadania zainspirowal Piotra Czajkowskiego do stworzenia baletu pod tym samym tytulem. -
Hoffmann Dziadek do orzechów jetzt bestellen!

Weitere Infos & Material


ROZDZIAL IV: CUDA
W bawialnym pokoju radcostwa, na lewo od drzwi, pod szeroka sciana stoi oszklona szafa. W szafie tej dzieci przechowuja wszystkie przesliczne rzeczy, które co rok dostaja. Ludwika byla jeszcze zupelnie mala, kiedy ojciec zamówil te szafe u zrecznego stolarza. Szafa miala tak jasne szyby i w ogóle byla tak kunsztownie zrobiona, ze wszystko w niej wygladalo jeszcze ladniej niz w rece. Na górnej pólce, której nie mogli dosiegnac Fred i Klara, staly cudowne wyroby ojca chrzestnego, nizsza przeznaczona byla na ksiazki z obrazkami, a dwie dolne — dzieci mogly zapelniac, czym chcialy; ale tak sie zawsze skladalo, ze Klara z najnizszej pólki robila mieszkanie dla lalek, a Fred na wyzszej pólce kwaterowal wojsko. Tak bylo i dzisiaj, bo Fred ustawil huzarów na górze, a Klara o jedna pólke nizej odsunela na bok panne Gertrude, umiescila nowa, wystrojona lalke w slicznie umeblowanym pokoju i zaprosila sie do niej na podwieczorek. Pokój byl rzeczywiscie slicznie umeblowany. Nawet Klara nie miala takiej wzorzystej malej sofki, takich zgrabniutkich krzeselek i tak milutkiego bialego lózeczka, jak jej lalki. To wszystko stalo w kacie szafy, której sciany zawieszone byly barwnymi obrazkami, i mozecie byc pewni, ze nowa lalka byla zadowolona ze swojego pokoiku. Lalka ta, jak sie dowiedziala Klara jeszcze tego samego wieczoru, nazywala sie panna Eliza. Byl juz pózny wieczór, zblizala sie pólnoc, ojciec chrzestny dawno poszedl do domu, a dzieci wciaz jeszcze nie mogly oderwac sie od oszklonej szafy, chociaz matka przypominala im ciagle, ze pora isc do lózek. — To prawda — zawolal wreszcie Fred — ci biedni chlopcy (mial na mysli huzarów) chca juz takze odpoczac, a póki ja tu jestem, zaden z nich sie nie zdrzemnie, tego jestem pewien! To mówiac, poszedl, ale Klara zaczela prosic: — Jeszcze chwileczke, mamusiu, jeszcze jedna chwileczke zostaw mnie tutaj! Mam jeszcze duzo do roboty, ale jak tylko skoncze, zaraz pójde spac. Klara byla dzieckiem grzecznym, rozsadnym, wiec matka mogla ja bez obawy zostawic sama z zabawkami. Bojac sie jednak, ze dziewczynka, zajeta nowa lalka, zapomni zdmuchnac swiece palace sie dokola szafy, matka zgasila je i tylko lampa, która wisiala na suficie posrodku, rzucala lagodne i przyjemne swiatlo. — Nie siedz zbyt dlugo, droga Klaro, bo jutro nie bedziesz mogla wstac w pore — upomniala matka i poszla do sypialni. Kiedy tylko Klara pozostala sama, zajela sie zaraz czyms, co bardzo lezalo jej na sercu, a nie wiedzac sama dlaczego, chciala to ukryc przed matka. Ciagle jeszcze trzymala w reku chorego Dziadka do Orzechów, zawinietego w chusteczke. Teraz polozyla go ostroznie na stole, odwinela z chustki i zaczela ogladac jego rany. Dziadek byl bardzo blady, ale usmiechal sie tak czule i przyjaznie, ze Klara byla bardzo wzruszona. — Ach, kochany Dziaduniu do Orzechów — powiedziala cichutko — nie gniewaj sie, ze mój braciszek Fred przyczynil ci tyle bólu; on nie chcial ci zrobic nic zlego. Ale moge cie zapewnic, ze to dobry chlopak. Bede cie troskliwie pielegnowala, az wyzdrowiejesz i bedziesz znowu wesoly, a ojciec chrzestny Droselmajer wstawi ci nowe zabki i umocuje ramiona; on to na pewno potrafi. Ale ledwie wymówila te slowa, kiedy Dziadek, uslyszawszy nazwisko ojca chrzestnego, straszliwie wykrzywil usta, a jego oczy zaswiecily zielonym blaskiem i staly sie klujace jak szpilki. Klara o maly wlos nie krzyknela z przestrachu, lecz w tej samej chwili zwrócila sie ku niej z przyjaznym usmiechem dawna twarz poczciwego Dziadka, pomyslala wiec, ze to wiatr zachwial plomieniem lampy i nagly blysk zmienil wyraz twarzy Dziadka. — Ach, jaka glupia ze mnie dziewczynka! Przerazam sie tak latwo; niemal uwierzylam, ze lalka z drzewa moze stroic miny! Ale ten Dziadek do Orzechów strasznie mi sie podoba. Jest taki zabawny, a przy tym dobroduszny. Dlatego wlasnie powinnam go pielegnowac, gdy jest chory. To mówiac, Klara wziela Dziadka na rece, podeszla do oszklonej szafy, przykucnela przed nia i odezwala sie do swojej nowej lalki: — Bardzo cie prosze, panno Elizo, zebys ustapila lózeczka choremu, poranionemu Dziadkowi do Orzechów, a sama ulozyla sie na sofie, jak mozesz najwygodniej. Pomysl, ze jestes zupelnie zdrowa i w pelni sil, bo inaczej nie mialabys przecie takich rumianych policzków; niewiele lalek, nawet najpiekniejszych, ma tak miekkie kanapy. Panna Eliza, w pelnym blasku gwiazdkowego stroju, wytworna i niezadowolona, nie odezwala sie ani slowem. — Po cóz te wszystkie ceregiele? — powiedziala Klara, wyjela z szafy lózko, ostroznie ulozyla w nim Dziadunia do Orzechów, przewiazala mu ramiona jeszcze jedna sliczna wstazeczka, odpieta od wlasnej sukienki, i przykryla go az po sam nos. — Nie powinien pozostac na noc obok niegrzecznej Elizy — mówila dalej Klara, po czym wyciagnela lózko ze spoczywajacym w nim Dziadkiem i umiescila na wyzszej pólce; w ten sposób znalazlo sie tuz obok uroczej wioski, w której kwaterowali huzarzy Freda. Wlasnie zamknela szafe i chciala sie udac do dziecinnego pokoju, kiedy nagle — sluchajcie uwaznie, dzieci! — nagle zaczelo cos po cichutku szeptac, mruczec i trzeszczec dookola, za piecem, pod krzeslami, za szafami. Wielki zegar scienny zaczal chrapac tymczasem coraz glosniej i glosniej, ale jakos nie udalo mu sie wybic godziny. Klara podniosla glowe i ujrzala, ze wielka zlocona sowa, która siedziala na zegarze, opuscila skrzydla w ten sposób, ze zakrywaly cala tarcze, i wysunela naprzód swoja kocia glowe z zakrzywionym dziobem. A teraz wyraznie rozlegly sie chrapliwe slowa: Zegar, zegar, zegar, zegary, Mruczcie cichutko, nowy i stary, Nowy i stary. Król Myszy Dobrze slyszy, Co sie dzieje wkolo, Szurum — burum, Zanuccie mu piosnke wesola! Szurum — burum, Zadzwon, dzwonku, zadzwon cicho, Bo go wkrótce porwie licho! I gluche, chrapliwe „bum, bum” zabrzmialo cale dwanascie razy. Klare ogarnal lek i juz...


E.T.A. Hoffmann (1776-1822) - kompozytor, rysownik, prawnik i poeta niemiecki doby romantyzmu. Jeden z pierwszych twórców piszacych w nurcie tzw. weird-fiction, inspirowal wielu autorów fantastyki grozy, m.in. Edgara Allana Poe, Howarda Phillipsa Lovecrafta, Stefana Grabinskiego. Nie popieral rozbiorów Polski, znal polski jezyk, utrwalil w swoich utworach wizerunek szlachetnego Polaka - romantycznego kochanka. Wielki milosnik kotów. Byl autorem niemiecko brzmiacych nazwisk nadawanych na poczatku XIX w. Zydom mieszkajacym w Warszawie (prawdopodobnie wlasnie on stworzyl nazwiska: Rosenbaum, Goldberg, Eisenbaum). Do jego najbardziej znanych dziel naleza powiesc "Diable eliksiry" czy zbiór noweli i bajek "Bracia Serafionscy".


Ihre Fragen, Wünsche oder Anmerkungen
Vorname*
Nachname*
Ihre E-Mail-Adresse*
Kundennr.
Ihre Nachricht*
Lediglich mit * gekennzeichnete Felder sind Pflichtfelder.
Wenn Sie die im Kontaktformular eingegebenen Daten durch Klick auf den nachfolgenden Button übersenden, erklären Sie sich damit einverstanden, dass wir Ihr Angaben für die Beantwortung Ihrer Anfrage verwenden. Selbstverständlich werden Ihre Daten vertraulich behandelt und nicht an Dritte weitergegeben. Sie können der Verwendung Ihrer Daten jederzeit widersprechen. Das Datenhandling bei Sack Fachmedien erklären wir Ihnen in unserer Datenschutzerklärung.